Nie musisz przepraszać, bo nie jest mi przykro. Nawet do bólu można przywyknąć.
Prosił, by nie odchodziła; nie wiedząc, że on sam już dawno odszedł, zostawiając ją na pastwę świata wtedy, gdy potrzebowała jego wsparcia.
Nienawidziłem poranków. Przypominały mi, że noc ma swój koniec i trzeba znowu radzić sobie z myślami.
Są oczy, których koloru nigdy nie zapomnisz. Są usta, których pocałunku nigdy nie zetrzesz.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz